- W czwartek 24 października wybrałem się na łódkę nad jezioro Krzyckie - rozpoczyna swoją opowieść Tomasz Lazarowicz - metodą połowu był trolling. Na wodę wypłynąłem po godzinie dziewiątej. Początkowo nic się nie działo. Wędkarz,e którzy przyjechali wcześniej narzekali, że nic nie bierze i ''zwijali'' się do domu.
Najpierw zacząłem obławiać południową część jeziora. Zauważyłem jednak że ryby, które tam były jeszcze w piątek przegrupowały się w inne miejsce. Popłynąłem więc w przeciwnym kierunku. Po drodze miałem pierwsze branie i wyciągnąłem sandacza - 53cm. Pół godziny później około 13,40,podczas wykonywania nawrotu ,nastąpiło branie. Było tak silne, że wędka wypadła z uchwytu i znalazła się w wodzie.Na szczęście utrzymywała się na wodzie.Włączyłem wsteczny bieg, chwyciłem ją i stwierdziłem że chyba mam zaczep. Pomyślałem, że podpłynę do,,zaczepu'' i spróbuję odhaczyć go ciągnąc w drugą stronę. Kilka razy szarpnąłem a że nie dawało to efektu zacząłem odpływać w przeciwnym kierunku. W tym momencie ryba ruszyła i zaczęła wyciągać linkę z kołowrotka. Uzmysłowiłem sobie, że zawadą o którą zahaczyłem jest sum. Zaczęła się walka. Pływałem z rybą około 40 minut zanim ją zobaczyłem. Moim ''zaczepem'' okazał się sum. Jedynym miejscem gdzie mogłem udanie skończyć hol była plaża. Jednak najpierw muszę go wymęczyć,najbardziej jak tylko się da. Po 90 minutach walki,wpłynąłem na plażę i z pomocą kolegów po kiju wyciągnąłem rybę na brzeg.Po zmierzeniu i zważeniu okazało się że sum ma 195cm i 38,5kg. Sprzęt użyty do połowu to:wędka Shimano Sensilite Specjal 270 cw 10-30g , kołowrotek Cormoran Corcast Super Spin ,plecionka Daiwa tournament-0,16mm ,wobler Rapala - kończy relację Tomasz Lazarowicz. Ryba została zgłoszona do konkursu na Rybę Roku
Komentarze
Kiedy ludzie się nauczą , że wędkarstwo to hobby i radość z walki z rybą.
Przez takich wędkarzy już niedługo będzie można już tylko walczyć, ale z płocią czy krąpiem.
Ale nie wkurza was wędkarzy fakt, że wypad na rybki kończy się przeważnie bez rybek?
Byłem w Szwecji i tam jakoś nikt ryb nie bierze, a u nas masówka - wszystko co idzie. Tam jest co łapać - zróbmy u nas to samo. Niech ta ryba się odrodzi, a potem zabierać ( z rozwagą )
Elce.Dochodze do wniosku że nic się nie oplaca umieszczać na TYM portalu.
Za każdym razem co się ukarze co kolwiek!!!.Zaraz jest ktytykowane,
osoby(wędkarze) wręcz linczowani przez internałtów.
Nasówa się pytanie w jakim kierunku dalej idzje TEN portal.Najgorsze że redakcja akceptuje wszystkie wpisy.
Reasumując,gratuluje Panu Tomkowi ładnej ryby,a zarazem niech inni wędkarze się zastanowią na wysyłaniem tego typu relacj,czy warto?.
Pozdrawiam
Ludzie chodzili sobie po plaży i wyobrażali sobie, że ich życie jest takie beznadziejne a problemy dnia codziennego wydają się przeogromne. Nagle jednak na horyzoncie zdarzeń pojawił się On człowiek o wielkiej pasji. Jednym ruchem ręki poskromił olbrzyma z głębin. Zabiły dzwony w pobliskim kościele a mieszkańcy pobliskiej miejscowości wylegli na ulice. Oto narodził się bohater! Legenda!